Duże święta rodzinne lub ważne rocznice z naszego życia często skłaniają nas do zadawania sobie pytań w rodzaju - kim był mój dziadek? - a kim była prababcia? - czy zawsze tu mieszkali, czy skądś przybyli? Jeśli postanowiliśmy na nie odpowiedzieć, to w zależności od wyboru łatwiejszej lub trudniejszej drogi, staliśmy się klientami biura genealogicznego lub genealogami - amatorami. Naszym celem - jako młodego adepta nauk pomocniczych historii - jest samodzielne zdobycie tylu informacji o rodzinie, żeby można było narysować drzewo genealogiczne i napisać biogramy jej członków. Najpierw sięgamy więc do literatury przedmiotu, żeby zdobyć potrzebną wiedzę do sprawnego poruszania się po tym, dotychczas nieznanym, polu. Następny krok jest prosty - należy zebrać, będące w posiadaniu rodziny, dowody osobiste i akty urodzenia, chrztu, małżeństwa, zgonu i dokładnie (!) spisać z nich imię lub imiona każdej osoby, nazwisko, nazwisko rodowe kobiet, datę datę i miejsce urodzenia, datę zawarcia małżeństwa, datę zgonu (dla osoby nieżyjącej), imię lub imiona ojca i imię lub imiona i nazwisko rodowe matki. Ustawiając "piętrami" na parterze nasze dzieci, na I piętrze nas samych ze współmałżonkiem, a na II piętrze naszych rodziców rozpoczęliśmy budowę drzewa genealogicznego. Patrząc na nie widzimy, że w naszych aktach rodzinnych są luki i np. nie znamy daty dziennej urodzin babci, a pradziadków znamy tylko z imion, nazwisk i może jeszcze wiemy gdzie mieszkali. Przyszła więc pora do sięgnięcia do akt metrykalnych, które znajdują się, w zależności od ich wieku, w Urzędach Stanu Cywilnego (USC) lub w archiwach państwowych lub kościelnych. W USC znajdziemy akta, których wiek nie przekracza stu lat; jeśli zaś chcemy sięgnąć głębiej w przeszłość, musimy zajrzeć do akt zgromadzonych w wyżej wspomnianych rodzajach archiwów. Wpisy aktów XIX wiecznych (porozbiorowych) spisane są po niemiecku, rosyjsku i po polsku, a wcześniejszych (z okresu Rzeczpospolitej) po łacinie. W poszukiwaniach, fachowo kwerendzie, nie możemy zapomnieć i pominąć Centralnego Archiwum Wojskowego (CAW), w którym wzbogacimy naszą wiedzę o służbie wojskowej i zasługach wojennych współrodowców. Dla okresu I wojny światowej i służby ochotników polskich z Ameryki w Armii Polskiej we Francji (Armia Hallera, Błękitna Armia) uzupełnieniem zbiorów CAW są kartoteki ochotników w Muzeum Romantyzmu w Opinogórze i w Muzeum Polskim w Chicago. Przeglądając akta, oprócz danych metrykalnych, wynotowujemy z nich wiadomości o zajęciach, zawodach, statusie społecznym, majątkowym, wykształceniu, zasługach przodków. Przydadzą się do napisania biogramów, czyli krótkich życiorysów współrodowców. Prowadząc kwerendę genealogiczną musimy być przygotowani na sukcesy i porażki. Sukcesem będzie ustalenie i dodanie najdrobniejszego faktu (np. daty dziennej zawarcia małżeństwa, ustalenie miejsca pochówku, itd.), a gorycz zawodu odczujemy słysząc wiadomość, że akta z interesującego nas miejsca i czasu uległy zniszczeniu. Niestety, historia Polski obfituje w sprzyjające temu wojny, powstania, grabieże, pożary i ostatnio powodzie. Ostatnim elementem, który możemy pokusić się ustalić, to przynależność stanowa przodków. Mogli należeć do stanu chłopskiego, mieszczaństwa lub szlachty. Każdy z tych stanów posługiwał się własną symboliką, ale najlepiej znane są znaki rycerstwa i szlachty czyli herby. Teraz możemy zebrać rodzinę lub ród, przedstawić na tym szacownym forum wyniki naszej pracy, poprosić o stosowne fotografie do zilustrowania jej lub jego dziejów i wspólnie zastanowić się nad wydaniem pozycji pt. "Ród Iksińskich".